Sklep z kapeluszami panny Beaumont
:: Rynek
Strona 1 z 1
Sklep z kapeluszami panny Beaumont
Az dziw, że taki sklep zdołał się utrzymać w małej wiosce. A jednak! To zasługa panny Beaumont - dwudziestokilkuletniej Francuzki, która do Devon przyjechała jeszcze przed wojnami. Ma prawdziwy talent i dar ubierania swoich klientek. Na wsi niewiele kupujących, ale sklepik z pięknymi kapeluszami znany jest już w okolicznych miasteczkach i wsiach, panie się zjeżdżają do tego małego sklepu, gdzie jest jedynie jedno wąskie w dodatku okno wystawowe, pomieszczenie raczej ciasne, ale za to pięknie urządzone niczym damski buduar materiałów, wstążek, drobnych ozdób, szpilek, grzebyków, szczotek, filcu, nici poukładanych na półkach w wiklinowych koszykach i drewnianych skrzyneczkach. Stolik i dwa fotele oraz mała kanapa to tylko tło, choć ważne. Klientki gdzieś muszą usiąść. I oczywiście lustra. Dwa duże i kilka pomniejszych.
Gotowe kapelusze układa się na półkach, droższe i lepsze wiszą na stojakach, najlepsze modele stworzone według ostatnich modnych wieści wystawia się na witrynę.
Gotowe kapelusze układa się na półkach, droższe i lepsze wiszą na stojakach, najlepsze modele stworzone według ostatnich modnych wieści wystawia się na witrynę.
:: Rynek
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|